Jesienią na paznokciach mogłabym nosić wyłącznie kolor musztardowy. Dla mnie to taka kwintesencja tej cudownej pory roku. Kiedyś tak zakochałam się w tym kolorze, że sięgałam po niego non-stop. Stąd np. musztardowa kanapa w moim salonie, kocyk oraz pasujące poszewki na poduszki. Tak więc, jeśli tak jak ja uwielbiacie ten kolor, a jeszcze nie udało Wam się znaleźć jego idealnej wersji na paznokcie, to dzisiejsza propozycja na pewno zaspokoi Wasze musztardowe potrzeby!
Jesienne paznokcie
Ta cudowna musztarda z dzisiejszego zdobienia to propozycja hybryda Pierre Rene - numerek 124 PAPAYA. Kolor jest świetnie wyważony. Nie ma za wiele pomarańczowych tonów, ani nie jest za bardzo rozbielony. Ma dobre krycie i przyjemną, troszkę gęstszą konsystencję. Wygląda prześlicznie, a zestawiony z odpowiednimi kolorami może prezentować się dobrze również wiosną, czy latem. Dla mnie to odcień idealny, który jesienią wygrywa z każdym innym kolorem!
Oprócz musztardy w dzisiejszym zdobieniu pojawiła się również biel. I to bardzo fajna biel! Wśród wielu marek można zauważyć, że biel jest tak mocno napigmentowana, że aż gęsta. Przez to ciężko zrobić nam cieniutkie warstwy i lakier może kurczyć się w lampie. Tutaj przyjemne krycie idzie w parze z przyjemną konsystencją, dzięki czemu możemy malować paznokcie gładko, bez smug. Tak więc jeśli szukacie fajnej bieli, która nie ma szarych tonów, to koniecznie zerknijcie na tę. Ja bardzo ją lubię i wydaje mi się, że Wam też się spodoba.
Polecam: Czy hybrydy nadają się do zdobień?
Pomysł na dzisiejsze zdobienie znalazłam na instagramie, na profilu valeriyanail. Na jej koncie znajdziecie mnóstwo inspiracji, ale ta konkretna stylizacja najbardziej przykuła moją uwagę.
Choć na pierwszy rzut oka dużo się tu dzieje, jeśli przyjrzymy się wzorom pszenicy zobaczymy, że jest to wzór bardzo prosty. Składa się wyłącznie z kropeczek, które przedłużane są jednym pociągnięciem pędzla. Wystarczy kilka ruchów, żeby uzyskać naprawdę śliczny efekt, a możecie zrobić to zarówno hybrydą jak i żelami do zdobień.
Dodatkowym elementem pięknie dopełniającym całość, są czarne punkciki rozrzucone na całej płytce. U autorki zdobienia został użyty najpewniej przezroczysty lakier z drobinką, ale spokojnie takie kropeczki można zrobić ręcznie, tak jak to zrobiłam ja. Po prostu zamoczcie pędzelek lub sondę w lakierze i w nieregularnych odstępach róbcie nieregularne kształty. Tutaj precyzja nie jest kompletnie potrzebna.
Cała stylizacja została przykryta topem matowym i wydaje mi się, że to właśnie mat pasuje tutaj najlepiej. Daje delikatniejszy efekt, który pięknie gra z kłosami pszenicy i czarnymi ciapkami.
Polecam: Animal Print Nails