Zdobienie typu negative space
Jeśli lubicie śledzić nowości na rynku kosmetycznym, to na pewno zauważyliście, że marka Pierre Rene wprowadziła ostatnio serię lakierów hybrydowych o nowej, zmienionej formule. W porównaniu do poprzednich lakierów marki, dostaliśmy nie tylko ładniejsze opakowanie, ale również przyjemniejszą formułę, lepsze krycie i nowe piękne kolory baz. Nie będę się jednak bardziej rozpisywać o tych nowościach, ponieważ, wszystkie dokładniej opisałam w osobnym wpisie na moim blogu. Dziś skupię się natomiast na zdobieniu z ich użyciem, a konkretnie z użyciem prześlicznej żółci!
Polecam: Pomysł na fioletowe paznokcie
Żółty z dzisiejszego zdobienia to numerek 85 yellow. Nie jest to kredkowy żółty, ani żaden neon. Ma w sobie delikatność i pastelowość. Przepięknie więc zgrał się z nudziakowym różem 02 french umieszczonym na małym palcu oraz roślinnym motywem.
Wzory roślinek malowałam białym żelem zmieszanym z hybrydą 01 white. Aby uzyskać efekt negative space przedłużyłam paznokcie bezbarwnym żelem i wyrównałam je bezbarwną bazą. Na tak przygotowanym paznokciu z łatwością mogłam malować wzory listków, które na koniec przykryłam topem no wipe. Malowałam je przy użyciu cienkiego długiego pędzelka do zdobień.
Na środkowym paznokciu dodałam białe paseczki, żeby ładnie połączyć ze sobą wszystkie trzy palce. Tutaj również użyłam na koniec topu bez warstwy dyspersyjnej i nałożyłam go w troszkę większej ilości, żeby wyrównać powstałe nierówności. Musicie przyznać, że ten środkowy paznokieć naprawdę pięknie się tutaj wkomponował!
Polecam: Galaktyczne zdobienie negative space
Zdobienia typu negative space pojawiały się u mnie nie raz, ale chyba to właśnie w takiej delikatnej formie lubię je najbardziej. To typ zdobienia, który co roku pojawia na nowo w wiosennych i letnich stylizacjach. Bardzo ładnie wygląda zarówno na krótkich jak i długich paznokciach. Ważne jest jednak to, żeby zadbać o detale i równiutko nałożyć żel, ponieważ widać tu dosłownie wszystkie bąbelki i nierówności. Warto pamiętać również o skórkach, ponieważ takie stylizacje zawsze zwracają uwagę i trzeba zadbać o wszystko dookoła nich.
Uważam, że to świetna opcja urozmaicenia zdobienia, jednak trzeba pamiętać, że najlepiej wygląda na dopiero co przedłużonym paznokciu. Jeśli paznokieć naturalny od dołu trochę już odrośnie, wtedy zdobienia tego typu niestety wyglądają dużo gorzej. Ja muszę się przyznać, że swoje naturalne skróciłam do zera, właśnie po to, żeby zrobić sobie takie szalone zdobienie typu negative space. I uważam, że dla tego efektu naprawdę warto było to zrobić!