BOHEMA
Widziałam, że jak tylko BOHEMA trafi w moje ręce od razu zabiorę się za testowanie! To moja pierwsza paleta z Glam-Shopu, dlatego poziom mojej ekscytacji sięgał zenitu. Paleta dotarła, pierwszy makijaż zrobiony, także zapraszam na recenzję i oczywiście zdjęcia tego cuda akcji.Paleta BOHEMA to współpraca Glam-Shopu oraz Zuzi z kanału lamakeupebella. Jest to youtuberka, którą bardzo cenię przede wszystkim za profesjonalizm. Lubię oglądać jej filmy oraz śledzić ją na instagramie. Przyznaję, że to jedna z moich ulubionych youtuberek na polskim podwórku, dlatego bez zawahania zdecydowałam się, że paletkę BOHEMA zakupię. Gdy tylko Zuzia dodała film z recenzją palety od razu weszłam na stronę Glam-Shopu i paletkę kupiłam. Dobrze, że się zdecydowałam od razu, ponieważ aktualnie paleta jest już niedostępna, ale z tego co mi wiadomo na nowo pojawi się w czerwcu.
Marka już nie raz współpracowała z różnymi youtuberkami, ale nigdy żadna paleta nie zaciekawiła mnie tak mocno. Fakt, jest dość prosta, ale moim zdaniem właśnie w tej prostocie tkwi siła. Sześć nudziaków, cztery błyski i obłędna jakość, do czego zaraz przejdziemy. Cała kolekcja, ponieważ w jej skład wchodzą również trzy konturówki i błyszczyk, zachowana jest w klimacie boho. Sama autorka właśnie takie zapowiedzi dawała, jeszcze przed jakąkolwiek informacją o tym co kolekcja będzie zawierać. Paletka ma gładkie opakowanie z błyszczącymi napisami. Przyszła świetnie zapakowana, w dodatkowym pudełku, owinięta folią i z pojedynczymi nakładkami na cienie. Oprócz tego w paczce znalazłam także ręcznie podpisaną śliczną kartkę z czego ogromnie się cieszę, bo podobno dodawano ją tylko do jakieś części zamówień.
Cieni BOHEMA nie swatchowałam na dłoni, bo dobra paleta nie powinna się dobrze swatchować, a dobrze blendować. A blenduje się po prostu cudownie! Wszystkie cienie pięknie w siebie przechodzą i choć są dość suche, to kompletnie nic się nie osypuje. Paleta jest skomponowana idealnie pod makijaż codzienny, ślubny, ale też można wyczarować z nią coś mocniejszego z błyskiem. Jest świetną bazą pod inne makijaże, ponieważ posiada jasny beżowy cień ZANTE oraz dwa cienie transferowe cieplejszy DUOMO oraz chłodniejszy PORTOBELLO. Użyłam obu i zdecydowanie różnica na powiece jest widoczna. BAKLAVA i MALIBU to kolejne brązowe propozycje, jednak tutaj już zdecydowanie ciemniejsze, szczególnie MALIBU, który przy aplikacji można zbudować prawie do czerni. Ten kolor sprawdzi się równie dobrze do przyciemnienia linii rzęs. Ostatnim matem jest BARCELONA, propozycja lekko różowa, która do ślubnych makijaży będzie wprost idealna. Wszystkie maty dobrze w siebie przechodzą i można je do woli ze sobą mieszać i dokładać.
Z błysków mamy tutaj SOHO, czyli bardzo mocno błyszczący różowy brąz, ALFAMA, piękna błyszcząca brzoskwinia, a następnie CIN CIN, który mam w wewnętrznym kąciku i jest to kolor szampańskiego złota i na koniec DOLCE VITA, coś najbardziej szalonego o ogromnym błysku, który mam na całej górnej powiece. Wszystkie błyskotki najlepiej nakładać palcem na mokrą bazę lub przy użyciu pędzelka syntetycznego. Błyski są w tonach nautralnych, jednak idące w stronę złota. Mnie to bardzo odpowiada, bo w takich ciepłych propozycjach czuję się najlepiej.
Na oku mam dosłownie wszystkie cienie, które widzicie w palecie. Oczywiście każdy w mniejszej bądź większej ilości, ale chciałam każdego choć trochę wypróbować. Błyskotki to po kolei zaczynając od wewnętrznego kącika oka CIN CIN, ALFAMA i na największej powierzchni DOLCE VITA. Wszystkie błyskotki przyklejałam na NYX Glitter primer, a resztę cieni nakładałam na przypudrowany korektor i mimo to pigmentacja jest obłędna! Trzeba przyznać, że na oku wszystkie te cienie wyglądają oszałamiająco.
Z paletką pracowało mi się świetnie. 'Pokrywkę' można wywinąć do tyłu, także trzymanie jej w dłoni jest bardzo wygodne. Cienie się nie osypują, może budować nimi nasycenie, a dodatkowo pięknie się blendują. Dla osób, które zaczynają przygodę z makijażem jest to propozycja idealna! Jeśli chodzi o makijażystki, to wydaje mi się, że w sezonie ślubnym ta paletka byłaby dla Was wszystkim tym czego najbardziej potrzebujecie. Są to takie cienie, które będą pasować do większości kobiet, zarówno starszych jak i młodszych. Możemy zrobić pełny makijaż w macie lub dodać odrobinę delikatnego błysku lub czegoś mocniejszego. Jak dla mnie to paletka idealnie dobrana kolorystycznie i idealna jeśli chodzi o formułę cieni. Cieszę się, że udało mi się ją zamówić i Wam również szczerze polecam się jej lepiej przyjrzeć.