W końcu w moje ręce wpadła płytka z wzorem do robienia gradientu! A jeszcze lepsze jest to, że stworzyła ją Ania, czyli założycielka POLSKIEGO B. loves plates. No ale o gradiencie będzie później, a na razie bardzo proste zdobienie z użyciem jednego z wzorów z płytki B.12 creative texture.
Płytka została podzielona na trzy rzędy. Pierwszy rząd to wzory przypominające water marble, kolejny idealny do gradientów i na końcu wzory teksturalne. Moim faworytem jest rząd środkowy, jednak do tego zdobienia wykorzystałam coś całkiem innego.
Wzór przypomina rozbite lustro. I pokolorowany jest o wiele bardziej efektowny niż na płytce. Do wypełniania użyłam lakierów Golden Rose z serii Metals i po nałożeniu topu naprawdę wyglądały świetnie! Tłem został lakier Orly #Fairy Godmother, o którym już niedługo będziecie mogli poczytać troszkę więcej.
Docelowo pokolorowane wzory miały znaleźć się na każdym paznokciu w całości. Niestety przy nakładaniu na palec środkowy, wzór odbił się z kilkoma lukami. Postanowiłam więc tego nie poprawiać i zrobić coś podobnego na całej dłoni. Później źle dociągnięte linie przedłużyłam delikatnie czarnym lakierem, żeby miały ładne zakończenia. Mega spodobał mi się ten efekt i muszę przyznać, że lakiery świetnie się ze sobą zgrały.
Tak jak wspominałam najbardziej w płytce spodobał mi się wzór do robienia gradientu. To on został jako pierwszy przetestowany i zrobiłam z nim zdobienie, które widzicie poniżej.
Lakieru nie można żałować. Wzór musi być dokładnie pokryty, a zdrapką trzeba przesunąć przynajmniej kilka razu. Najlepiej na początku przesuwać ją trochę do góry i trochę na dół, aby kolory nam się ładnie połączyły. Ja do zrobienia tego gradientu użyłam tylko dwóch, ale spokojnie można użyć większej liczby.
Zdrapki nie można przyciskać za mocno, bo wtedy zabierze nam cały lakier. Pod stemple trzeba nałożyć kolor bazowy, który może być dowolny. Radziłabym jednak użyć takiego, który wykorzystacie w nakładanym wzorze.
Użyte lakiery powinny być dobrze napigmentowane, ponieważ w innym przypadku dostaniemy tylko taką lekką mgiełkę. Ja sięgnęłam po dwa kolory NCLA i niestety z powodu ich szybkiego wysychania i formuły, zdobienie nie wyszło do końca idealnie. Dodatkowo niestety na płytce widać poziome linie. Wydaje mi się jednak, że tak będzie działo się również przy mocniej napigmentowanych lakierach.
Następnym razem spróbuję użyć mocniej napigmentowanych lakierów oraz nałożyć dwie warstwy stempli.
Efekt jaki uzyskałam jest zadowalający, jednak nie jest to to, co uzyskuję przy użyciu gąbeczki. Jest to jednak coś o wiele szybszego i znacznie łatwiejszego. Wiem, że wiele z Was właśnie z gradientem na spory problem, więc to może być świetna alternatywa dla gąbeczki. Ja pod wzory na pewno będę stosować tę płytkę, bo jest zdecydowanie szybsza. Jednak przy zdobieniu, które na gradiencie się kończy, niestety te widoczne linie bardzo by mi przeszkadzały.
Wszystkie wzory odbijają się bardzo dobrze, także co do płytki nie mam żadnych zastrzeżeń. Wiem jednak, że wzory nie są do końca typowe co dla niektórych jest plusem, a dla niektórych może dużym mankamentem. Ja osobiście wolę płytki z wzorami, które można kolorować. Tutaj niestety nie mam pola popisu, ale chyba jednak większość z nas nakłada wzory samodzielnie, bez żadnych dodatków. A Wy co sądzicie o nowej płytce B. loves plates?