Podstawka pod próbniki to chyba najbardziej wyczekiwany przeze mnie gadżet ostatnich miesięcy. Szukałam jej wiele razy i nigdy nie umiałam się zdecydować. Rodzajów widziałam po prostu masę! Od pojedynczych przyczepianych to kryształowej kuli, po zwykłe czarne na plastikowych stojakach. Mi zależało na tym, żeby była łatwa do trzymania, miał podstawkę oraz dobrze prezentowała się na zdjęciach. Znalazłam jedną z Born Pretty i na wstępie powiem, że mimo kilku mankamentów jest na razie idealna.
W zestawie znalazło się pięć złotych elementów z magnesem pod spodem oraz jedna długa, przeźroczysta 'belka', która również posiada okrągłe magnesiki. Całość jest dobrze wykonana i bardzo ładnie prezentuje się na zdjęciach. Z bliska można zobaczyć, że złote elementy są dość prosto, tandetnie wykonane, jednak z daleka jest to niewidoczne. Pod ich spodami, można zobaczyć też resztki kleju, ale to już jest kompletnie niewidoczne. Trzyma się je bardzo fajnie. Dzięki większemu spodowi, może stabilnie oprzeć całość o palec. Świetnie nadadzą się do tworzenia próbników, które w razie chęci utwardzenia można położyć na podstawce.
Próbniki do podstawek przyklejam za pomocą widocznych na zdjęciu dwustronnie klejących kwadracików. Po skończonej pracy całość odklejam i przyklejam do mojej próbnikowej książki. Można oczywiście stosować również bardzo popularne gumy. Dzięki nim mamy pewność, że nic nam nie odleci, jednak mnie przeszkadza ich konsystencja. Kojarzą mi się z gumą do rzuca, przez co nie mam ochoty dotykać tej mazi palcami :D
Moim poprzednim sposobem na wykonywanie próbników, było przyklejanie ich na końcówki nieużywanych pędzli. Było to jednak problematyczne, ponieważ pędzel się przewracał i ciężko trzymało mi się go w dłoni. Teraz już nie mam takich problemów, dlatego naprawdę bardzo polecam Wam tej bajer. Nie należy on do bardzo drogich, a oprócz poprawy komfortu pracy, dostaniecie też bardzo ładny element dekoracyjny, które pięknie będzie prezentować się na zdjęciach.