Wiosenna kolekcja Kinetisc 'Nude Different' zachwyca nie tylko kolorami, ale również konsystencją i kryciem. Praca z nimi jest naprawdę przyjemna, a tempo malowania zdecydowanie się poprawia. Zapraszam na kilka słów o całej ósemce oraz zdjęcia pojedynczych kolorów.
Wspomniałam, że praca z tymi produktami znacznie przyśpiesza malowanie i już tłumaczę o co mi chodziło. Przede wszystkim bardzo ważnym aspektem jest konsystencja. Tutaj dość gesta, kremowa, która nie tworzy dziur, ale za to ładnie się poziomuje. Pędzelek z długiego i płaskiego, został zmieniony na krótki i zaokrąglony, co pomaga nam dojechać bardzo blisko skórek. Muszę przyznać, że połączenie tego pędzelka, przyjemnej konsystencji i świetnego krycia sprawia, że lakiery Kinetics plasują się na wysokim miejscu, mojej listy hybryd idealnych.
Kolory to pastelowe, czyste kremy z wyjątkiem numerka 395, który posiada lekki połysk. W pierwszym momencie go nie widać, ale po przyjrzeniu się można dostrzec złoto różowe drobinki. Nie jest to jednak efekt glitteru, a subtelnej łuny/blasku, który sprawia, że lakier jest naprawdę wyjątkowy. To on wyląduje pierwszy na moich paznokciach i na pewno zobaczycie go na moim instagramie w świetle dziennym.
Kinetics #389
Kinetics #390
Kinetics #391
Kinetics #392
Kinetics #393
Kinetics #394
Kinetics #395
Kinetics #396