W tym roku jako pamiątkę z wakacji na Węgrzech, kupiłam sobie bombkę. I to nie byle jaką, bo pięknie wykonanego Mikołaja, trzymającego górę prezentów. Mojej choince już brakuje gałązek na te wszystkie szklano-ceramiczne cuda, ale kolekcja stale się powiększa, bo to naprawdę piękna tradycja.
Moja dzisiejsza bombka nie jest tak kolorowa jak te, które wiszą na choince, ale za to błyszczy się jak prawdziwe kryształy! Zawiesiłam ją na białej farbce do zdobień, na już utwardzonym topie. Kolor liliowo, który ma w sobie bardzo chłodne tony, pochodzi z zimowo-jesiennej kolekcji Kinetics. Ma numerek #376 i nosi nazwę Ex's. Pięknie kryje już po dwóch warstwach i muszę przyznać, że za każdym razem gdy go nakładam, zaczyna mi się podobać coraz bardziej.