Jeśli ktoś z Was czytał sagę o Harrym Potterze, doskonale pamięta ostatni rozdział zatytułowany '19 lat później'. Jakże wielkie było moje zdumienie, gdy okazało się, że te '19 lat później' wypada już w ten piątek 1 września 2017 roku!!! Oprócz płaczu nad moim wiekiem, nie pozostaje mi nic innego jak tylko świętować tak piękną rocznicę i łączyć się z Harrym poprzez moje paznokcie. Zgredku - pamiętamy [*] Do wykonania użyłam: - łez kapiących po moim policzku, na myśl o tym jak czas szybko ucieka,  - jasny beż - Orly Color Blast #Nude Creme, - brąz - Miss Sporty #563, - czarny - Bajszer - Farbki akrylowe.  Mimo tylu lat, Prorok Codzienny wciąż pisze o Harrym Potterze.

Wiem, że wiele z Was czekało na ten post, także jestem ogromnie szczęśliwa, że w końcu mogę Wam go pokazać. Moje zwlekanie było jak najbardziej uzasadnione, ponieważ chciałam jak najlepiej obadać teren i przekazać Wam jak najwięcej informacji. Nie przedłużając przechodzimy do rzeczy - który matowy Top Coat wygra tę bitwę!? Zacznijmy od początku, czyli od tego po co w ogóle ten MAT? Paznokcie stają się dzięki niemu delikatniejsze, rozmyte, jak za mgłą.  Nadaje zdobieniu charakteru mimo, że mogłoby się wydawać, że jest mdły. Pomalowanie paznokcie stają się, można powiedzieć bardziej naturalne. Oczywiście mat ma swoich zwolenników i przeciwników, jednak nikt nie może zarzucić mu, że jest nudny. Ja pokochałam go przede wszystkim za to, że podczas robienia zdjęć, odbite światło nie psuło moich zdobień. Nie musiałam się dzięki temu martwić pod jakim kątem ustawić dłoń, żeby całe zdobienie było dobrze widoczne. Wiadomo... lekkie odbicie zawsze jest, ale takie drobnostki jestem w ...

Płatki ALU, to jedna z ostatnich nowości Mistero Milano , która spodoba się Wszystkim kochającym błyszczeć. Są to drobniutko poszarpane kawałki folii w różnych kolorach. Ja posiadam numerek 5053 i jest to bardzo elegancji róż . Wklepuje się go w warstwę dyspersyjną, żeby uzyskać efekt tafli lub rozproszonych drobinek. Ja swój wtarłam w kolor i pokryłam bezbarwnym topem.  Wiadomo, że nie jest to efekt, który spodoba się każdej osobie. Warto jednak posiadać w swojej kolekcji takie cuda na 'większe wyjścia'. Można nałożyć go na wszystkie paznokcie, jednak ja dla mnie jeden/dwa w zupełności wystarczą. Nie lubię aż takiego błysku, a wyłącznie dodatek, coś co przykuwa wzrok, ale nie nachalnie.  Ja moje różowe świecidełka użyłam jako tła, do zdobienie, które dość ciężko określić. Są to do niczego niepodobne kreski i kropki, które tworzą coś naprawdę godnego uwagi. Bardzo dobrze nosiło mi się to zdobienie, ponieważ mimo takiego przesytu, wyszło dość delikatnie i kobieco. ...

Będąc wczoraj w Naturze , natknęłam się na najnowszą kolekcję Essece ' Hip Girls Wear Blue Jeans '. Jak dobrze wiecie produkty tej marki są stosunkowo tanie, a ich stoika zazwyczaj bardzo przykuwają wzrok. Widząc wystawkę w różach, brązach i niebieskościach, od razu wiedziałam, że znajdę tam coś dla siebie. I tak też się stało. Wybrałam lakier, który w swojej teksturze ma przypominać dżins. Ciekawi efekt?  Ten dość nietypowy piasek to 01- start the blue rebellion! W buteleczce jest dość ciemnym granatem z jaśniejszymi drobinkami, a na paznokciu przez swoją teksturę robi się lekko matowy. Na paznokciach nie jest mocno chropowaty, jednak w dotyku piasek jest wyczuwalny. Wysycha bardzo szybko i kryje już po pierwszej warstwie. Wygląda naprawdę ślicznie, a zdobienie tylko podkreśliło jego dżinsowe zapędy ^^ Collection - ' Hip Girls Wear Blue Jeans ' Essence

Ostatnio na blogu wszystko było w różach, więc przyszłą pora na małą odskocznię. Dziś króluje niebieski i jego wszystkie odcienie 💙 Zdobienie choć wydaje się dość skomplikowane, w rzeczywistości jest bardzo proste. Całe pazurki wystarczy pomalować jednym kolorem (w moim przypadku Kinetisc - Beduin Taxi ), a później przy jego użyciu i dwóch innych kolorów zrobić kolorowe stemple. Wykonuje się je tak samo jak normalne, tylko zamiast nałożenia na płytkę jednego lakieru, nakładamy kilka obok siebie. Najważniejsze w całej zabawie jest kilkukrotne przesunięcie zdrapką, tak aby kolory się połączyły. Mam nadzieję, że zdobienie Was zainspiruje i stworzycie podobne pazurki u siebie. A jeśli wstawicie zdjęcie, to nie zapomnijcie oznaczyć je #inspiredbybarbra Do wykonania użyłam: - granat - Kinetisc #Beduin Taxi, - niebieski - Colour Alike & B. Loves Plates BLP42 #Mysterious Fog, - błękit - Colour Alike & B. Loves Plates BLP28 #B. a Blue Sky, - płytka - B. Loves ...

Tak dawno nie używałam naklejek wodnych, że zapomniałam jak piękne wzory można wyczarować na paznokciach w kilka sekund! Oczywiście sięgnęłam po moje ulubione naklejki, czyli te od Anastazja.net . Połączyłam je z ślicznym kolorkiem Pink Hibiscus od Madam Glam , dzięki czemu uzyskałam delikatny, wakacyjny i bardzo wpisujący się w aktualne trendy manicure.  Lakier Madam Glam - Pink Hibiscus, to taki przybrudzony, chłodny łosoś. Myślałam, że będzie na dłoni będzie wyglądać trochę trupio, ale w połączeniu z naklejkami prezentował się naprawdę dobrze. Do pełnego krycia potrzebował trzech warstw, ale dzięki lekkiej konsystencji możliwe jest nakładanie ich bardzo cienko. Przyjemnie się go nakłada, a jedynym minusem jest dość szeroki pędzelek. Do wykonania użyłam: - Madam Glam #Pink Hibiscus, - Anastazja - Mini #26.

To już ostatnie zdobienie, które udało mi się zmalować na moich tegorocznych wakacjach we Władysławowie. Inspiracją był wielkie kółko ratunkowe w kształcie pączka, które zakupiłam w tym roku w Rossmannie . Ratować na szczęście nikt mnie nie musiał, ale mój wielgachny pączek sprawdził się świetnie i już nie mogę doczekać się, kiedy znowu w nim popływam.  Różowy lakier, którego użyłam w tym zdobieniu to Bourjois 1 seconde #59, który posiada przepiękne krycie. Zdobienie wykonałam farbkami akrylowymi, a całość pokryłam matowym topem. Niestety nie posiadam zdjęcia pączków z bliska, ponieważ byłam zbyt pochłonięta kąpielą w morzu i budowaniem zamków z piasku.  Bourjois 1 seconde #59

Produkty Madam Glam , to całkowita nowość na mojej półce. Wcześniej słyszałam o ich hybrydach, które wśród zagranicznych blogerek mają bardzo dobre opinie. Dostałam możliwość ich przetestowania, tak więc od razu się zgodziłam i oto przed Wami recenzja delikatnego szaraczka - Nirvana. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie dodała tu małego zdobienie, tak więc dla tych z Was, które czytać nie lubią, zapraszam do oglądania zdjęć.  Kolor Nirvana jest po prostu szary i to właśnie jego największy plus. Najpierw myślałam, że posiadam już identyczne odpowiedniki w mojej kolekcji, ale o dziwo nie. Wszystkie, które znalazłam były bardzo zimne, ponieważ posiadały w sobie ogromną ilość niebieskich tonów. Ten jest bardzo neutralny i za to go lubię. Jak wiecie nie przepadam za udziwnieniami. Wolę na klasycznym białym lakierze zrobić wzorki, niż nałożyć na wszystkie paznokcie holo lakier z drobinkami.  Jak sami widzicie nie ma w nim nic nadzwyczajnego, ale ja lubię stawi...

Wiem, że stokrotki już kiedyś pojawiły się u mnie na blogu, ale bardzo lubię to jak te kwiatuszki prezentują się na paznokciach. Są delikatne, urocze i kobiece. Można malować je na różne sposoby i za każdym razem wyglądają prześlicznie. Tym razem możecie zobaczyć je z profilu, który moim zdaniem dodał im trochę elegancji. Ten piękny granat, który jest tłem mojego zdobienie to Neon Blue od Indigo . Jest to zwykły lakier o dość lejącej konsystencji. Kryje po trzech cienkich warstwach i nie pozostawia smug. Ładnie prezentuje się na dłoniach, jednak znacznie je oziębia. Moje dłonie wyglądały przez to na jeszcze bledsze niż są w rzeczywistości. Nie wszędzie można znaleźć tak czysty granat, także jestem z niego bardzo zadowolona. Indigo - Neon Blue

Zrobienie tych pazurków zajęło mi dość dużo czasu, ale czasami warto przy czymś przysiąść, żeby uzyskać jeszcze lepsze efekty. Oczywiście całość jak najbardziej letnia i orzeźwiająca. Brakuje tylko słońca i szumu wodospadów, żeby poczuć się jak w tropikach.  Najbardziej zadowolona jestem z papugi, która nieskromnie mówiąc wyszła mi świetnie! Tukan (który mam nadzieję jest dobrze widoczny) sprawił dużo problemów przez swój długi dziób. Chciałam dodać jeszcze więcej roślinek, ale uznałam, że i tak wszystkiego jest już dość dużo. Tworząc to zdobienie zaczęłam od czarnych konturów, a później domalowywałam kolorowe elementy. Wszystko przy użyciu moich ukochanych farbek akrylowych 💛 Wspomnę jeszcze krótko o pomarańczowym neonie, którego użyłam do tego zdobienia. To Orly Mayhem Mentality, który posiadam w małej pojemności 5,3 ml. Można kupić go w zestawie z trzeba innymi maluchami, które świetnie sprawdzą się dla osób, które nie za często sięgają po takie kolorki. Jak wid...

W tym roku wakacje spędziłam we Władysławowie, ale nie obeszło się bez kilku wycieczek. Jedną z nich był wyjazd do tak dobrze znanego mi Helu. Jeździłam tam przez wile lat, więc centrum znam jak własną kieszeń. No ale, że mój chłopak był tam pierwszy raz, musiałam pokazać mu okolicę oraz największą atrakcję - fokarium . I w ten właśnie sposób zrodził się pomysł, na ten uroczy akcent na paznokciach. Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć głowy foczek. Były słodkie, mokre i bardzo grzeczne. A w porze karmienia, ciężko było je w ogóle dostrzec, przez tłum dorosłych i dzieci.  Lakier, który widzicie na moich paznokciach to Orly Breathable Power Packed, który niezmiennie pozostaje jednym z moich ulubieńców tego roku. Dobre krycie bez smug, szybkie wysychanie, a do tego przepiękny kolor. Lubię taką prostotę na paznokciach, a szczególnie w odcieniach szarości.  ________________________________________ Orly Breathable #Power Packed