Rzadko pokazuje Wam tu gadżety, ale chyba muszę to zmienić. Przecież do dzięki nim nasza praca staje się łatwiejsza, a sprzęt bardziej funkcjonalny. Dziś będzie o czymś, co zdecydowanie ułatwia segregację lakierów, jeśli trzymamy je w pudełkach - tak jak ja.
Jak już zdążyliście zauważyć na zdjęciu powyżej, mowa będzie o naklejkach na lakiery. Moje pochodzą ze sklepu Born Pretty Store i aktualnie kosztują 1,99$. W paczce znajduje się 25 naklejek, które każdorazowo odklejamy z karteczki. Klej jest dość mocny, jednak jeśli kropeczki nam się znudzą, spokojnie możemy je odkleić. Ich malowanie i nanoszenie jest bardzo proste, jednak lepiej najpierw odkleić element znajdujący się między nimi. Dzięki temu będziemy mogli dojechać do krawędzi naklejek, bez przytrzymywania ich pęsetą w powietrzu. Ja popełniłam ten błąd, że nie dojechałam do brzegów, jednak mimo to postanowiłam je zostawić, bo ich zastosowanie jest w dalszym ciągu, takie jak powinno być.
Naklejki sprawdzą się szczególnie dobrze przy hybrydach, które jak wiadomo nie zawsze mają widoczne kolory na górze nakrętki. Niestety musimy pamiętać o tym, że powierzchnia, do której je przyklejamy musi być płaska, dlatego przed kupnem warto przejrzeć swoją kolekcję lakierów pod tym kątem. Mi osobiście bardzo ułatwiło to szukanie odpowiedniego koloru w pudełku, ponieważ na pierwszy rzut oka już wiedziała, gdzie się znajduje. Taka mała rzecz, a cieszy 😊