Dzisiejszy post miał być jedynie pokazaniem Wam nowego zdobienia, jednak lakier od, którego zaczęłam zdobienie tak mi się spodobał, że postanowiłam opowiedzieć o nim coś więcej. Tak więc zapraszam Was na post z serii 'Dwa w jednym' - czyli zdobienie + recenzja!
Pojemność: 11 ml
Kolor: jasny beż, bez drobinek, o zimnej tonacji
Pędzelek: dość długi, okrągły
Konsystencja: rzadka, ale nie zalewająca skórek.
Krycie: dwie warstwy
Wysychanie: bardzo szybko
Kolor: jasny beż, bez drobinek, o zimnej tonacji
Pędzelek: dość długi, okrągły
Konsystencja: rzadka, ale nie zalewająca skórek.
Krycie: dwie warstwy
Wysychanie: bardzo szybko
Lubię ten lakier po pierwsze za kolor. Tak zimny i bez drobinek, idealny na każdą porę roku i do każdej stylizacji. Jest lekko ciemniejszy niż moje dłonie, dzięki czemu ładnie wydłuża palce. Bardzo szybko wysycha, tak jak inne lakiery Color Blast. Szczerze polecam.
Zdobienie choć wydaje się skomplikowane wcale takie nie jest :D Przy użyciu dwóch lakierów Orly w odcieniach fioletu, zrobiłam plamki i zaczekałam, aż dokładnie wyschną. Potem było już więcej zabawy, ale to sama przyjemność! Wzięłam przeźroczysty stempel od B. Loves Plates i przy użyciu lakierów (tejże właśnie firmy) robiłam stemple na stemplach. Wyszło to moim zdaniem naprawdę świetnie i koniecznie musicie wykorzystać ten pomysł u siebie!
Zapomniałam
jeszcze o ćwiekach, które pochodzą ze sklepu Born Pretty Store. To po
spojrzeniu na nie wybrałam wzór trójkątów z płytki B. Loves Plates i
sięgnęłam po złoty lakier do stemplowania. Całość pięknie się uzupełnia i
tworzy dość nietypową całość ❤
Do wykonania użyłam:
- beż - Orly Color Blast #Nude Creme,
-fiolet - Orly #Plum Sugar,
- róż - Orly #Candy Shop,
- złoto - B. Loves Plates & Colour Alike #Galaxy B. a Supernova,
- biel - B. Loves Plates & Colour Alike #B. a Snow White,
- zieleń - B. Loves Plates & Colour Alike #B. a Sour Jelly,
- ćwieki - Born Pretty Store,
- płytka - B. Loves Plates.