Tym razem zrobiłam wyjątek i zamiast po pastele sięgnęłam po neony. Wiem, że to nie w moim stylu, ale naklejki Anastazji tego wymagały! Zapraszam do oglądanie zdjęć :)
Naklejki to numerek 30 z serii Mini. Gdy tylko je zobaczyłam od razu wiedziałam z czym je zestawie, a mianowicie ze znanym wszystkim Orly Key Lime Twist. Biedaczek cały rok leżał nieużywany, ale teraz przyszło lato, więc trochę go pomęczę :D