Jeśli jeszcze nie widzieliście poprzedniej recenzji lakierów Golden Rose Ice Chic to bardzo zachęcam do nadrobienia zaległości. Tymczasem zapraszam Was na drugą cześć tej pięknej pastelowej kolekcji <3
Jeśli zastanawiacie się czemu podzieliłam tę recenzję na pół to już Wam odpowiadam. Poprzednia trójka (mimo, że również pastelowa) nie posiadała żadnych drobinek ani połysku. W tym wypadku mamy do czynienia z drobnym pyłkiem, który w zależności od kąta padania światła daje lekki blask od bieli po jasny róż. Nie jest to jakaś bardzo widoczna różnica, jednak każdy ma inny gust w kwestii wykończenia lakieru.
Jeśli chodzi o buteleczkę i pędzelek to tutaj cała kolekcja jest oczywiście pod tym względem jednakowa. Konsystencja również jak w poprzedniej trójce jest przyjemna i nie sprawia problemów w nakładaniu. Zapomniałam ostatnio powiedzieć o tym, że nakrętka jest bardzo przyjemna w trzymaniu :D Wiem, że może to dziwnie brzmieć, jednak czasami nakrętki są tak wielkie i oporne, że mam ochotę po prostu wsadzić palec do buteleczki...
Golden Rose Ice Chic 90
Bardzo jasny nudziak, który wygląda delikatnie i słodko. Fajny neutralny kolor dla osób, które nie lubią gdy paznokcie rzucają się w oczy. Potrzeba trzech cienkich warstw, aby uzyskać zadowalający efekt. Osobiście bałam się, że taki kolorek będzie zbyt słabo krył żeby w ogóle było go widać, jednak mile mnie zaskoczył.
Golden Rose Ice Chic 86
Ten kolorek jest trochę ciemniejszy od poprzednika i lekko wpada w pomarańczowe tony, jednak dalej jest bardzo jasny i delikatny. Mnie osobiście takie odcienie nie kręcą, ale wiem, że wiele z Was często sięga po takie 'urozmaicone' nudziaki.
Golden Rose Ice Chic 81
I na koniec błękit, który może się wydawać podobny do tego z poprzedniej recenzji, jednak uwierzcie na słowo, że jest całkiem inny. Po pierwsze, jest o wiele jaśniejszy, a po drugie, tak jak wspomniałam wyżej, pod światło widać na nim lekko różowy blask. Bardzo ładny kolorek i na pewno będę często po niego sięgać latem.
A który kolorek Wam spodobał się najbardziej? :D