Mamy luty, a co za tym idzie już niewiele zostało do największego święta zakochanych! Mimo, że ja walentynek hucznie nie obchodzę, to zawsze świetny pretekst, żeby pójść do kina, zjeść pizze albo kupić jakiś fajny prezent. A jeśli faceta nie macie, to odpada problem z proszeniem go o fajne rzeczy, bo możecie je sobie kupić same ❤
NCLA w tym roku zaszalało i wypuściło kilka naprawdę uroczych nowości! Pierwszą z nich (moją ulubioną) jest oliwka. Bardzo mocno nawilżająca, wegańska z bardzo wygodną pipetką. Zatopione w niej serduszka oraz brokat sprawiają, że to prawdziwy eliksir miłosny.
Kolejną rzeczą jest pięknie kryjący lakier, który jest naprawdę bardzo intensywną czerwienią. Daje matowe wykończenie, ale nie to jest tutaj najważniejsze. Jego urok polega na zmieniającej się etykiecie ze złamanego serca w pełne. Totalny szał i totalny must have dla każdej lakieromaniaczki.
Ostatnie produkty to dwa nowe wzory naklejek. Pierwsze słodkie, różowe z równo ułożonymi serduszkami. Drugie zaś seksowne. Całe białe z rozrzuconymi czerwonymi buziaczkami. Oba zestawy idealnie sprawdzą się na walentynkową randkę!